Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

9 października 2017

Filozoficzne rozważania Gnoma: na humanie nie trzeba się uczyć

Jestem zdania, że do liceum idą, w większości, osoby, które wiedzą, że trzeba się tam uczyć. Oczywiście są wyjątki od reguły, jak wszędzie, nie wgłębiajmy się w to: wszędzie znajdziemy idiotę, tyle. Irytuje mnie ogólne stwierdzenie, że na profilu humanistycznym nie trzeba się zupełnie uczyć, aby zdać, według mnie jest to nonsens. Zgodzę się, że na tym profilu jest łatwiej się przecisnąć ucząc się jak najmniej, ale jednak - ucząc się. Ktoś, kto nie poświęci nawet 20 min na naukę do sprawdzianu z rozszerzonego polskiego, tym bardziej historii dostanie niedostateczną. Gdy taka osoba nie nauczy się, a przepisze odpowiedzi od koleżanki, to dostanie dwójkę, jednak czy zda w ten sposób maturę? Nie wydaje mi się. Są przypadki, kiedy ktoś całą szkołę średnią zda dzięki ściąganiu, ale nadejdzie maj, matura, a w głowie sieczka. Przecież można żyć bez zdanej matury, oczywiście, można żyć z wykształceniem podstawowym, ale zadajmy sobie pytanie, czy lepszą pracę dostanie osoba z maturą, która właśnie studiuje, czy ktoś kto tej matury nie ma?
Wracając, nie wiem, jak jest na innych profilach, wiem jednak jak jest z rozszerzoną historią. Przedmiot ten jest naprawdę trudny. Nie chodzi o samo zapamiętanie dat, bo to jest drobiazg, chodzi o fakty, bardzo wiele faktów, kojarzenie co nastąpiło po czym, dlaczego nastąpiło, jakie to miało konsekwencje, jak mogło się wydarzyć i dlaczego tak się nie stało. Nauczenie się samych faktów pochłania wiele czasu, energii, pamięci, jest pracochłonne, jednak samo nauczenie się ich nie da nam nic, absolutnie nic. W historii trzeba myśleć logicznie, oprócz obszernej wiedzy potrzebna jest logika, szeroko rozwinięta wyobraźnia i rozumowanie, aby wiedzieć, dlaczego dana rzecz się wydarzyła, a co ważniejsze, jak zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości. Do tego, aby spędzać nad czymś godziny dziennie trzeba to lubić, ktoś zainteresowany historią prędzej się nauczy, niż ten, którego ona absolutnie nie obchodzi.
Z językiem polskim sprawa ma się nieco inaczej, trzeba umieć interpretować, wypowiadać się, znać pewne pojęcia, fakty. Jestem zdania, że polski jest prostszy od historii, jednak historii dasz radę nauczyć się na pamięć, zaś pewne zagadnienia z naszego języka musisz zrozumieć. Czytając wiersz nie zrobisz nic, jeśli go nie zrozumiesz, możesz lać wodę, zmyślać, a nuż coś się uda, być może dostaniesz dostateczną, brawo! Przyjdzie matura, dostaniesz jeden z sonetów krymskich naszego wieszcza narodowego, np. "Czatyrdah" i jesteś w totalnej, za przeproszeniem, dupie. Możesz czytać nawet po stokroć, a nuż zrozumiesz! Jednak większe jest prawdopodobieństwo, że nie zrozumiesz i wtedy, dziękujemy, zapraszamy na poprawkę. (Nie mówię, że przez jeden wiersz nie zdacie matury, absolutnie, to tylko przykład)
Nie mówię, że na "humanie" jest więcej nauki niż na jakimkolwiek profilu. Mówię, że na którymkolwiek rozszerzeniu w liceum byś był, bez minimum nauki nie zdasz z klasy do klasy, a jak zdasz, to nie uda się na maturze. Zaś jeśli jesteś ambitny, zależy Ci na dobrych wynikach, na dostaniu się na dobrą uczelnię, to niezależnie na jakim profilu jesteś, musisz solidnie przysiąść i się uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć.

Miłego zakuwania, Wasz Mały Gnom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz